Wycieczka klas VII i VIII do Krakowa

W piątek 13 stycznia (bynajmniej nie pechowy 😊) klasy VII oraz VIII wraz z wychowawczyniami udały się na długo oczekiwaną i „odroczoną” z powodu grypy wycieczkę do Krakowa. Gród Kraka przywitał nas z samego rana wspaniałą pogodą, więc w doskonałych humorach rozpoczęliśmy naszą przygodę od Muzeum Archeologicznego, gdzie na wystawie poświęconej Starożytnemu Egiptowi poznaliśmy tajniki przygotowywania ciał zmarłych do mumifikacji, podziwialiśmy też sarkofagi, mumie ludzkie oraz zwierzęce, dowiedzieliśmy się dlaczego Egipcjanie uważali mózg za zbędny narząd, wiemy już też, że prawdziwe mumie mają niewiele wspólnego z tymi ukazywanymi w rozmaitych filmach. Po zwiedzaniu rozpoczęliśmy warsztaty, które każdemu z nas pozwoliły się artystycznie „wyżyć’, otrzymaliśmy płócienne torby, na których samodzielnie wykonaliśmy rysunki związane z tematyką naszej wizyty w muzeum, można więc na nich podziwiać maski faraonów, skarabeusze, sfinksy oraz ibisy. Każdy zabrał swoją torbę jako pamiątkę z wyjazdu.

Skoro głód wiedzy został już zaspokojony, należało zająć się i tym bardziej przyziemnym, w tym celu cała grupa udała się do jednej ze znanych w Krakowie restauracji by w miłym towarzystwie „poprzeżuwać” to i owo. Następnie udaliśmy się na rynek, gdzie oczywiście nie obyło się bez odwiedzin w Sukiennicach oraz zdjęcia przy pomniku naszego wieszcza narodowego. Mieliśmy też okazję powtórzyć sobie nazwy poszczególnych elementów stroju szlacheckiego, gdyż na rynku spotkaliśmy samego Jana Skrzetuskiego, żywcem wyjętego z filmu „Ogniem i Mieczem”.

Kolejny punkt programu zakładał już bardziej współczesną rozrywkę czyli kino. Z wielką niecierpliwością czekaliśmy na rozpoczęcie seansu, by dowiedzieć się, czy film „Avatar. Istota wody” zasłużenie cieszy się opinią wielkiego hitu na całym świecie. Okazał się on być naprawdę zajmujący i bardzo szybko minęło 3,5 godziny spędzone w Cinema City. Mimo, że to film fantasy, ukazał nam kilka ponadczasowych prawd, między innymi taką, że „rodzina to nasza największa siła, ale i największa słabość”. Ostatnie sceny filmu sprawiły, że będziemy z niecierpliwością czekać na trzecią część serii.

Powrotna podróż minęła nam w bardzo wesołej atmosferze, wśród gwaru (całkiem sporego) rozmów, śpiewu i wybuchów śmiechu.

Mamy nadzieję, że uda nam się jeszcze odbyć równie ciekawą wycieczkę w tym samym towarzystwie.